Doda i Smolasty zaprezentowali klip do utworu „Nie żałuję”. To opowieść o pokonaniu bólu po rozstaniu
Jesienią 2022 roku ukazała się nowa płyta Dody „Aquaria”, która błyskawicznie osiągnęła status podwójnej platyny oraz zdobyła nominację do Fryderyka. Czwarty solowy album Doroty Rabczewskiej odniósł tak duży sukces, że rok później postanowiła ona wydać jego rozszerzoną wersję. Prócz znanych fanom hitów, takich jak „Fake love” czy „Don’t wanna hide”, na krążku znalazły się także niepublikowane wcześniej utwory, m.in. single „Nim zajdzie słońce” oraz „Nie żałuję”, które Doda nagrała wraz z gwiazdorem polskiej sceny hip-hopowej, Smolastym.
Możemy już ocenić efekty najnowszej odsłony współpracy wokalistki i rapera. 20 maja ukazał się bowiem wyczekiwany przez fanów duetu teledysk do kawałka „Nie żałuję”. W utworze tym artyści przekonują, że mimo bólu po rozstaniu z ukochaną osobą, zamiast żyć w poczuciu krzywdy i straty, powinniśmy docenić wspólnie spędzony czas i ruszyć naprzód, nie żałując tego, co już za nami. W teledysku Doda śpiewa uwięziona w celi, co symbolizuje zmagania bohaterki z demonami przeszłości. W pewnym momencie odzyskuje ona jednak wolność, wygrywając walkę ze swym największym wrogiem, czyli samą sobą. Pełen metafor klip do piosenki nakręcił Piotr Zajączkowski, który odpowiadał także za teledysk do ubiegłorocznego przeboju „Nim zajdzie słońce”.
Smolasty podkreślał w rozmowach z prasą, że podjęcie współpracy z Rabczewską było dlań ogromnym zaszczytem i skokiem na wyższy poziom. Tym bardziej, że nie chodziło o projekt z jednym z kolegów z raperskiego kręgu, tylko z kultową wokalistką, która jest na scenie od 20 lat. (PAP Life)
iwo/ag/