Zarzuty dla rodziców, którzy zostawili w domu czworo dzieci, bo pili alkohol u sąsiadów
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnowie Mieczysław Sienicki poinformował w czwartek, że w wyniku postępowania przygotowawczego przeciwko Magdalenie B. i Mariuszowi B. prowadzonego przez Prokuraturę Rejonową w Tarnowie rodzicom zarzucono, że w sobotę wieczorem pozostawili swoje małoletnie dzieci w mieszkaniu bez jakiejkolwiek opieki, narażając je w ten sposób na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi im za to od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.
Śledczy ustalili, że w tym czasie rodzice pili alkohol w sąsiadów. Magdalena B. miała ponad 2 promille, a Mariusza B. ponad 3 promille alkoholu w wydychanym powietrzu.
Rzecznik przekazał, że dzieci trafiły do pogotowia opiekuńczego. Prokurator o sprawie powiadomił sąd rodzinny, oboje rodziców oddał pod dozór policji i zakazał im zbliżania się do dzieci.
O zdarzeniu w sobotę wieczorem poinformowały policję osoby trzecie.
"W domu przebywali zawiadamiający i sprawowali opiekę nad dziećmi. Po chwili do domu wrócił 32-letni mocno nietrzeźwy ojciec, z raną ciętą głowy, z której sączyła się krew. Po kilkudziesięciu minutach do mieszkania przyszła również 26-letnia matka" – relacjonował w poniedziałek oficer prasowy tarnowskiej policji Paweł Klimek.
Rannego mężczyznę ratownicy medyczni zabrali do szpitala. Po wypisaniu z lecznicy trafił do pomieszczenia, w którym przebywała już przewieziona wcześniej do wytrzeźwienia jego żona. Dzieci trafiły do pogotowia opiekuńczego. Były w dobrym stanie, nie były zaniedbane. (PAP)
rgr/ joz/
